Toledo odgrodzone było murem wysokim na trzy metry, z drutem kolczastym i odłamkami szkła wmurowanymi ostrymi krawędziami w górę. W narożnikach znajdowały się wieże strażnicze z reflektorami. Od 1951 roku cele śmierci mieściły się na pierwszym piętrze.
Naczelnikiem więzienia był Kazimierz Szymonowicz (właśc. Kopel Klejman), nazywany przez więźniów „Krwawym Kaziem”, z zachowanych relacji wynikało, że lubił osobiście wykonywać wyroki śmierci. W przesłuchiwaniach i znęcaniu się nad więźniami brała udział również Julia Brystygier.
Zwłoki pomordowanych były grzebane w rowie, który znajdował się na terenie więzienia. Ciała składane były na zmianę ze śmieciami i zasypywane wapnem. Niektórych więźniów chowano w bezimiennych mogiłach na Powązkach Wojskowych w kwaterze na Łączce, a także na cmentarzu Bródnowskim.
Jeżeli pomogłam lub zaciekawiłam proszę polub mnie na FB
Dziękuję za przypomnienie...
OdpowiedzUsuń